Temat mandatów za brak maseczki na ulicy będzie tak długo budził emocje, jak tylko obowiązek ten będzie utrzymany, szczególnie w obecnej formie, w polskim porządku prawnym. Pomijając wątpliwości podnoszone w kwestii jego skuteczności w walce z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, nie można zignorować głosów kwestionujących, tak w opinii wielu prawników oraz sądów, podstawę do wystawienia podobnych mandatów. Pisaliśmy o tym w naszym poprzednim artykule. Dzisiaj chcielibyśmy przyjrzeć się postanowieniu jednego z sądów, który odmówił wszczęcia postępowania w sprawie ukarania osoby za brak maseczki na ulicy.
Chcemy podkreślić, iż głównym celem niniejszego artykułu pozostaje analiza treści aktów prawnych wprowadzonych, bądź też znowelizowanych, wskutek wystąpienia stanu epidemii wywołanego SARS-CoV-2, a tym samym wzmacnianie świadomości prawnej w zakresie stosowania nowych, nastręczających wielu trudności interpretacyjnych, regulacji. Niezależnie od przedstawionych poniżej tez, stosowanie racjonalnej profilaktyki w celu ochrony zdrowia i życia własnego oraz innych poprzez minimalizowanie ryzyka przenoszenia się wirusa przy użyciu dostępnych środków, leży w interesie nas wszystkich jako społeczeństwa. Jednak nawet nadzwyczajne okoliczności mające związek ze zdrowiem publicznym nie mogą wpływać na udzielanie przyzwolenia dla działań budzących daleko posunięte wątpliwości w zakresie przekraczania delegacji ustawowych.
W kontekście problematyki wystawiania mandatów za niezastosowanie się do obowiązku zasłaniania ust i nosa, przywołujemy postanowienia Sądu Rejonowego w Kościanie z dnia 3 czerwca 2020 r., sygn. akt II W 71/20, w którym to Sąd odmówił wszczęcia postępowania wobec obwinionego o wykroczenie z art. 54 k.w. mającego polegać m. in. na „niezastosowaniu się do obowiązku zakrywania ust i nosa w miejscu ogólnodostępnym – drodze publicznej, za pomocą odzieży lub innej części, maski lub maseczki”.
W uzasadnieniu przywołanego postanowienia podkreślono, że: „[…] omawiany obowiązek dotyczy jedynie osób chorych i podejrzanych o zachorowanie. Tymczasem w obowiązującym stanie prawnym uregulowanym rozporządzeniem przedmiotowy obowiązek ma charakter powszechny, w związku z tym wykracza poza ustawową delegację”. Ponadto wskazano,
iż: „w kontekście omawianego obowiązku również doszło do naruszenia art. 92 ust. 1 Konstytucji RP, albowiem w konsekwencji wykroczenie poza materię ustawową powoduje, że rozporządzenie nie ma w niej oparcia. Wobec tego brak jest podstaw pozwalających na tak daleko idącą ingerencję w prawa i wolności jednostki. Nadto, ustanowienie obowiązku stanowi także naruszenie art. 31 ust. 3 Konstytucji RP”.
Chociaż polski system prawny nie opiera się na prawie precedensowym, tak jednoznaczne ujęcie sprawy przez Sąd w cytowanym orzeczeniu pozostaje cenną wskazówką w kontekście interpretacji zakresu obowiązku nałożonego przez ustawodawcę. Warto wspomnieć, że możemy spodziewać się więcej analogicznych decyzji sądów w przedmiocie obowiązku zasłaniania ust i nosa. Jednocześnie miejmy na uwadze, iż zgodnie z art. 178 ust. 1 Konstytucji RP „sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom”, wobec czego nawet w pozornie tożsamych okolicznościach sprawy, nie można wykluczyć odmiennego wyroku.
Przypominamy jednak, że mankamenty prawne nie powinny być dla nas powodem, aby przestać chronić swoje zdrowie i życie oraz bliskich. Zachęcamy do stosowania się do wytycznych wydawanych przez kompetentne ku temu organy.